sobota, 25 grudnia 2010

"Cicha noc"

Spokojnych, ciepłych i radosnych Świąt,
wszystkiego co dobre w Nowym Roku i
trochę więcej czasu,
na na prawdę ważne rzeczy w życiu.


(rys.: w dużej mierze Bartek G.:)

wtorek, 23 listopada 2010

fot.: ...( zrobione na Ukrainie w 2008)

piątek, 5 listopada 2010

Idzie zima ...

wtorek, 26 października 2010

czwartek, 21 października 2010

niedziela, 17 października 2010

Słowackie Tatry, sierpień 2010

Tatry Słowackie są dla tych, którzy lubią w górach ciszę. Szlaki są długie i niewydeptane, turystów mało, przyroda dzika, widoki niezwykłe, aż po sam horyzont. Schroniska schowane wśród wysokich szczytów, czekają na swoich tragarzy, zielono-żółte doliny szumią lodowatymi strumieniami. Szlaki prowadzące leśnymi ścieżkami są szmaragdowo zielone porośnięte mchem i paprocią. Wszechobecne szaro-brązowe szczyty gór ujmują swoją wielkością, surowością a jednocześnie bliskością. Wysoko w dolinach słychać świstaki i zadziwia się swoją obecnością kozice. Często wędruje się w chmurach, często pośród krystalicznie czystych szafirowych jezior. Czasem towarzyszem są palące promienie słońca, a za chwilę lodowato zimny wiatr. Wędrówka jest długa, i trzeba być przygotowanym na wszystko.













między ziemią a niebem

Fot.: Słowackie Tatry, sierpień 2010

środa, 23 czerwca 2010

środa, 2 czerwca 2010

(fot.: 31.05.2010)

niedziela, 16 maja 2010

w sobotę

Wsiedliśmy rano na nasze rowery, potem do pociągu, dalej już tylko przed siebie, daleko za miasto. Wiał chłodny wiatr, przez chmury próbowało przebijać się słońce, było ciepło i nie padał deszcz. Jeździliśmy pośród łąk i lasów, tam gdzie głośno śpiewają ptaki, tam gdzie można zobaczyć sarny i zające, gdzie trzeba czasem uciekać przed komarami i gdzie można się zagubić w środku podmokłego pola. Tam gdzie ścieżki rowerowe wcale nie są rowerowe i pojawiają się nagle, tak jak nagle znikają, tam gdzie czasem rechot żab zagłuszał śpiew ptaków, gdzie słychać w oddali pianie koguta, gdzie, można położyć się trawie i leżeć beztrosko patrząc w niebo.

poniedziałek, 3 maja 2010

na skraju łąki


A gdyby tak mieć mały domek na skraju łąki, pod brzozami z dzikim ogrodem i ozdobnym płotem i kotem- rozrabiaką. Taki domek do którego wracało by się z dalekich i długich podróży,
taki do stania w oknie, w czasie burzy. Domek z poddaszem do czytania książek, z miejscem na rower, z pokojem dla gościa. Wieczorem rozświetlany światłem świec, domek z kominkiem, przy którym można się ogrzać i ...nie tylko ogrzać :) Otwarty dla przyjaciół, o każdej porze dnia i nocy, pachnący drewnem sosnowym, herbatą earl-grey, pieczonym chlebem, poranną kawą. Z pełną spiżarnią konfitur i powideł. Mały domek na skraju łąki, z huśtawką i stołem w ogrodzie. ...

wtorek, 30 marca 2010

WIELKANOC

fot.: Liturgia Światła, Wielka Sobota 2008

czwartek, 11 marca 2010

11.03.2010

Dzisiejszej nocy odszedł od nas Joachim Badeni OP.
http://www.radiownet.pl/radio/wpis/3954/

fot. Ojciec Łukasz Woś w rozmowie z ojcem Badenim (Kraków, listopad 2009)

niedziela, 17 stycznia 2010

Pieniny

fot.: Pieniny, sylwester 2009