piątek, 24 lutego 2012

środa, 15 lutego 2012

konie spotkane po drodze


Fotografie z Bieszczadów - styczeń 2012 :)

poniedziałek, 6 lutego 2012

niedziela, 5 lutego 2012

W ten mroźny dzień...

.. postanowiłam sprawdzić jak się mają ptasie sprawy... na szczęście w karmniku nie zabrakło ziaren słonecznika, ani słoninki, ani innych smacznych, pożywnych ziarenek... i kiedy tak marzłam spacerując pomyślałam sobie, jak to jest, nie mieć w taki mróz ciepłego miejsca do którego można wrócić i się ogrzać...



środa, 1 lutego 2012

Odeszła dzisiaj Pani Wisława...

"JARMARK CUDÓW"

Cud pospolity:
to, że dzieje się wiele cudów pospolitych.

Cud zwykły:
w ciszy nocnej szczekanie
niewidzialnych psów.

Cud jeden z wielu:
chmurka zwiewna i mała,
a potrafi zasłonić duży ciężki księżyc.

Kilka cudów w jednym:
olcha w wodzie odbita
i to, że odwrócona ze strony lewej na prawą,
i to, że rośnie tam koroną w dół
i wcale dna nie sięga,
choć woda jest płytka.

Cud na porządku dziennym:
wiatry dość słabe i umiarkowane,
w czasie burz porywiste.

Cud pierwszy lepszy:
krowy są krowami.

Drugi nie gorszy:
ten a nie inny sad
z tej a nie innej pestki.

Cud bez czarnego fraka i cylindra:
rozfruwające się białe gołębie.

Cud, no bo jak to nazwać:
słońce dziś wzeszło o trzeciej czternaście
a zajdzie o dwudziestej zero jeden.

Cud, który nie dziwi, tak jak powinien:
palców u dłoni wprawdzie mniej niż sześć,
za to więcej niż cztery.

Cud, tylko się rozejrzeć:
wszechobecny świat.

Cud dodatkowy, jak dodatkowe jest wszystko:
co nie do pomyślenia
jest do pomyślenia.

Wisława Szymborska