piątek, 8 maja 2015

List

Drogi Panie X.,

dziękuję.
Rozmowy z Tobą wiele wniosły w moje życie. Zarówno te długie i nasączone treścią jak i te zamglone, czasem niemal przezroczyste.
Dziękuję za szczerość, czas, cierpliwość, obecność i ten Twój przenikliwy wzrok utkwiony we mnie niezdarnie mówiącej, próbującej poskładać mój pokawałkowany świat w sensowną całość.
Dziękuję za Twój spokój.
Dziękuję za to, że zawsze uważnie słuchałeś i słyszałeś.
Dostrzegasz to co prawie niewidoczne, pozornie przeciętne, potocznie nieważne. Ty widzisz w tym początek, czasem koniec, sens, znaczenie, wartość, klucz do zamkniętych drzwi.
Dyskretnie zaglądasz w ludzkie serca, przyznaj…  i robisz to z wielkim szacunkiem i wrażliwością.
Lubiłam patrzeć jak zauważasz to co nieśmiałe, schowane, jak sprawiasz, że ludzie się uśmiechają, nawet w chwilach dla nich trudnych.
Myślę sobie, że jestem ogromną szczęściarą, że stanąłeś na mojej drodze, że dane mi było Cię poznać.
Proszę nie zmieniaj się ani trochę.
Wiem, że musisz odejść, czekają na Ciebie inni.

 …ale zostań proszę, jeszcze na krótką chwilę, dokończ herbatę z cytryną.

Brak komentarzy: