sobota, 23 maja 2009
w dżungli życia, w dżungli miłości
Z rozmowy z Beatą Pawlikowską - 23.05.2009
" Nie ma sytuacji bez wyjścia, nie ma "niemocy" ! Zawsze jest jakiś sposób, jakieś wyjście, zawsze. Trzeba tylko przeanalizować problem czy też sytuację, zastanowić się co się dzieje, czego oczekuje, z czym walczę, czego chcę i popatrzeć na to wszystko z różnych stron. Zawsze jest jakaś droga, jakieś wyjście. Jaka? dobra odpowiedź jest w Tobie"
PS.: Panią Beatę spotkałam dzisiaj na Targach Książki, w Pałacu Kultury.
Uwielbiam jej książki (zarówno te wydane przez National Geographic jak i wydawnictwo Latarnik) i serdecznie polecam wszystkim tym, którzy chcieli by kiedyś jechać w świat, tym którzy marzą o podróżach, tym którzy mają swoje pasje i tym którzy wciąż ich poszukują. Dla wszystkich zagubionych w dżungli życia Pawlikowska napisała książkę, w której opowiada, jak Ona sama odnalazła siebie i to coś czego nie znalazła ani w Ameryce Południowej, ani w dżungli amazońskiej, ani w żadnym innym zakątku świata, to coś czego każdy człowiek na świecie szuka, chociaż nie każdy o tym wie. Książka " W dżungli życia" - dla chłopaków i dziewczyn : ) W dalszej kolejności zalecana jest kontynuacja książki - część II - " W dżungli miłości" - dzieląca ludzi na leniwców i wojowników. Dla wszystkich tych, którzy chcą wiedzieć kim są.
Więcej na www.oliwkowo.pl
środa, 20 maja 2009
wystarczy drgnienie ...
Patrzyłam na tą okładkę wiele razy. Zanim jeszcze przeczytałam książkę widziałam tylko czerwone wypukłe serce. W końcu skończyłam ją czytać, zamknęłam, po dłuższej chwili odwróciłam ją w rękach i dostrzegłam, po raz pierwszy z czego na prawdę jest to serce. Poczułam smutek i wkurzającą bezradność.
Od samego początku do końca książka trzyma w napięciu.
Wzięłam ją do ręki na chwilę, zaczęłam czytać... i przeczytałam prawie całą, stojąc przy empikowej półce.
Książka sprowadza na ziemię i mocno stawia na nogach, wytrąca z naiwności, potrząsa, pokazuje jak wiele od nas zależy, jak ogromny mamy wpływ na los innych, a jak trudno nam wpływać na nasz własny. Mówi też o wartości prawdy i prostoty. A ten niepozorny tytuł zaczyna się w pełni rozumieć dopiero po przeczytaniu całości.
Warto ją przeczytać, może będzie właśnie tym drgnieniem, które sprawi, że nasz los będzie inny, niż ten który ma się zdarzyć z dzisiejszego punktu widzenia.
niedziela, 17 maja 2009
czwartek, 7 maja 2009
Usłyszane w Trójce...
Z popołudniowej audycji „Zapraszamy do Trójki”, pod koniec serwisu informacyjnego :
Redaktor Robert Kantereit: Zobacz, robaczek, chodzi sobie.
Redaktor Agnieszka Szydłowska: Gdzie???
RK: O tu, zobacz, chodzi po pogodzie.
ASZ: Widzę. Nieładny, długi.
RK: Bo to Długasek.
ASZ: Owsik.
... przerwa na dżingiel…
RK : Pogoda. Dzisiaj na południowym wschodzie… no zostaw, co mu robisz !
ASZ : Niech sobie żyje!
RK i ASZ: No zostaw go!!
Cisza
Redaktor Michał Gąsiorowski ( z prawdziwym przestrachem i pretensją w głosie): No przecież nic mu nie zrobiłem !
RK: Kartką go trząchasz.
ASZ: Dotknąłeś go w głowę i teraz ma zeza...
...dalszą część rozmowy przerwała nadana piosenka.
Po godzinie audycji prowadzonej przez A.Szydłowską :
ASZ.: ... o! owsik wrócił. Ten owsik, który miał wyjść ze studia z Robertem Kantereitem wciąż tu jest. Najwyraźniej na kogoś czeka, bo jakiś taki niespokojny się zrobił.
Redaktor Robert Kantereit: Zobacz, robaczek, chodzi sobie.
Redaktor Agnieszka Szydłowska: Gdzie???
RK: O tu, zobacz, chodzi po pogodzie.
ASZ: Widzę. Nieładny, długi.
RK: Bo to Długasek.
ASZ: Owsik.
... przerwa na dżingiel…
RK : Pogoda. Dzisiaj na południowym wschodzie… no zostaw, co mu robisz !
ASZ : Niech sobie żyje!
RK i ASZ: No zostaw go!!
Cisza
Redaktor Michał Gąsiorowski ( z prawdziwym przestrachem i pretensją w głosie): No przecież nic mu nie zrobiłem !
RK: Kartką go trząchasz.
ASZ: Dotknąłeś go w głowę i teraz ma zeza...
...dalszą część rozmowy przerwała nadana piosenka.
Po godzinie audycji prowadzonej przez A.Szydłowską :
ASZ.: ... o! owsik wrócił. Ten owsik, który miał wyjść ze studia z Robertem Kantereitem wciąż tu jest. Najwyraźniej na kogoś czeka, bo jakiś taki niespokojny się zrobił.
wtorek, 5 maja 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)