środa, 26 marca 2014

o poranku...


Dzisiaj o poranku, za moim oknem było tak:



... a jeszcze tak niedawno marzyłam o mieszkaniu z widokiem na las (!)
Marzenia się spełniają, pod warunkiem, że zdobędziemy się na odwagę aby po nie sięgnąć.

KIKA





 
 



wtorek, 18 marca 2014

Z cyklu: Myśli więc jest...



Zajęło mi to trochę, ale zrozumiałam wreszcie.  Nie ma sensu porównywać się do innych. Wydaje się to takie oczywiste, tymczasem każdy z nas ( założę się !) niemalże każdy z nas nieustannie porównuje się do innych i zadaje sobie pytanie jaki ja jestem względem  innych – lepszy czy gorszy? A najczęściej zamiast się zastanawiać, po prostu wyciągamy wnioski.
Ludzie. Najbardziej dziwny i nielogiczny, gatunek jaki żyje na tej ziemi. Wymyśliliśmy filozofię, medycynę, fizykę, nowe technologie, polecieliśmy na księżyc, badamy kosmos i głębiny Ziemi. Zabijamy bez opamiętania, chcemy więcej i więcej, ale nie tego co daje nam szczęście, ale dokładnie tego co nam je odbiera. Szukamy miłości tam gdzie jej nie ma. Kochamy to co miłości nie potrzebuje. Uważamy się za najdoskonalsze i najwspanialsze dzieło Boga, czym usprawiedliwiamy nasze okrucieństwo wobec pozostałego Jego stworzenia.
Spotkałam i poznałam w swoim życiu różnych ludzi, okrutnych i bezwzględnych, oszustów, złodziei, alkoholików, narkomanów, niezwykle utalentowanych i tych którzy uważali, że nie mają nic. Biedaków, bezdomnych, uciekinierów, seksoholików. Poznałam wielu ludzi niezwykle religijnych mających niewiele szacunku do innych. Poznałam też ateistów, szanujących życie swoje i innych. Małomównych mędrców i rozgadanych głupców. Poznałam wielu dobrych, serdecznych, pomocnych, wrażliwych, pracowitych, empatycznych. Ale też zarozumiałych, nieszczerych, wycofanych, nieszczęśliwych. Każdy człowiek, którego spotykam na swojej drodze jest jakiś. Tylko czy to „jakiś” ma jakiekolwiek znaczenie ?
I ja też jestem za pewne „jakaś” dla innych. Zapewne dla każdego jestem inna, czyli żadna.

Gdybym miała zadać jedno jedyne pytanie Panu Bogu zapytałabym kim jestem i po co. Nie jaka jestem wobec innych, ale jaka jestem dla nich.