rozgrzane dymiące retorty, wszechobecny duszący gęsty dym przez który od czasu do czasu z trudem przebijają promienie słońca, zapach palonego drzewa, czarne "złoto" ułożone w brudnych zużytych workach czeka na przeznaczenie, robotnicy, którzy swoje przeznaczenie już znają, dookoła tylko szumiące lasy Bieszczad... jedyny niepowtarzalny klimat... bieszczadzki wypał węgla drzewnego..
... warto zobaczyć.