piątek, 4 września 2015

W drodze do Bergen

Po dwóch dniach spędzonych w Oslo nadszedł czas, aby wyruszyć w drogę, w stronę fiordów. Cel: Bergen i jego okolice. Droga prowadziła przez malowniczy płaskowyż Hardangervidda, pociągiem do Myrdal, następnie przez Dolinę Flam, aby przesiąść się na prom i przez Aurlandsfiord dostać się do Gudvangen, stamtąd autobusem do Voss i znów pociągiem prosto do Bergen. Cały dzień w podróży pod hasłem "wow, ale widok !!!" :)

 W drodze do Myrdal.
 Lato na lodowcu. Okolice miejscowości Finse.


Stacja kolejowa w Myrdal. Oczekiwanie na pociąg do Flam.


 Mijany po drodze wodospad Kjosfossen, czyli 225 metrowy spadek wody, i nieporównywalne z niczym innym wrażenie bliskości wodospadu. Żadne zdjęcie tego nie odda. Trzeba usłyszeć huk wody, poczuć powiew powietrza, zimno rozpryskującej się wody.

Postać na zdjęciu to śpiewająca Huldra , w legendach skandynawskich leśna uwodzicielka. Specjalnie dla turystów tańczy od czasu do czasu na tle wodospadu :)




 
Port w miejscowości Flam i Auralndsfiorden.
 
Aurlandsfiorden. To głęboki (962 m) i dość wąski fiord. Niemal na całej swojej długości (29 km), z wyjątkiem kilku małych dolin, otoczony jest pasmem pionowych, wysokich gór, z licznymi wodospadami.




Płynąc fiordem w stronę Gudvangen mija się kilka wiosek usytuowanych na jego brzegu, oraz wiele samotnych domów. Ciekawa jestem jacy są zamieszkujący je ludzie ...



Jak to jest jest żyć w takiej wiosce ? bardzo chciałabym wiedzieć...








W drodze z Gudvangen do Voss. Wąskie, kręte drogi prowadzące przez zbocza gór to w Norwegii normalne. Drogi są tak wąskie, że nie sposób jest wyminąć jadący z przeciwka samochód. Metoda na mijankę jest taka, że samochód, który ma bliżej do zatoczki lub szerszego odcinka drogi wraca na wstecznym, do momentu, aż oba samochody dojadą do miejsca gdzie mijanka będzie bezpieczna.


W Norwegii nawet w najdalej położonych górskich wioskach można trafić na domową kawiarenkę z dobrą kawą. Bezcenne :)


Brak komentarzy: