wtorek, 20 stycznia 2009

"niecodziennik cały"

"Niecodziennik cały" Jan Twardowski c.d.

" O uśmiechu w kościele..."
W kościele trzeba się od czasu do czasu uśmiechnąć
do Matki Najświętszej która stoi na wężu jak na wysokich obcasach
do skrupulanta który stale dmucha spowiednikowi w pompkę ucha
do mizernego kleryka którego karmią piersią teologii
do małżonków którzy wchodząc do kruchty
pluszczą obrączki w kropielnicy jak złote rybki
do tych co świąt nie przeżywają a przeżuwają
do moralisty który nawet w czasie adoracji chrupie kości morału
do dzieci które się pomyliły i zaczęły recytować
Aniele Boży nie budź mnie niech ja najdłużej śpię
do pięciu pań chudych i pięciu pań grubych
do zakochanych którzy porozkręcali swe serca na części czułe
do egzystencjalisty który jak rudy lis przenosi samotność
z jednego miejsca na drugie
do podstarzałej łzy która się suszy na konfesjonale
do ideologa który wygląda jak strach na ludzi

... i jeszcze jedno- też "niecodziennik" :)

*
Pewien ksiądz nie wiedział jak ma ogłosić zapowiedzi. Narzeczony nazywał się Jan Chrzan, a narzeczona Marianna Jedligówna. Wreszcie powiedział:" Marianna z Janem Jedligówna z Chrzanem"
*

Brak komentarzy: